I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wiosennie na rowerze.

W ubiegłym roku po wielkich przemyśleniach kupić  ,nie kupić,sprawdzi się  nie sprawdzi...itp
 Zaryzykowałam i zakupiłam przyczepkę rowerową u Misiarza ,którą dofinansowała nam Fundacja Rodzin Górniczych,której przy tej okazji składamy serdeczne podziękowanie. Chciałam być solidnie przygotowana  i zależało mi na bezpieczeństwie,więc  szukałam w miarę mocnego roweru dla mnie,oczywiście na miarę moich zasobów finansowych. Sprzedawca był gadatliwy i sprzedał mi  sprzęt któremu urwała się kierownica .Wymieniono ,naprawiono ,przypinam przyczepkę. Dominik stanął na maszynę ,ta się wykrzywiła i po jeździe. Podałam się,wstawiłam do garażu niech czeka na lepsze czasy.. Wiosna  obudziła we mnie nadzieje na wycieczkę rowerową z Dominikiem i udało się !!!!!  Pojeździliśmy po drodze pełnej samochodów,po lesie  i było wspaniale.Dziecię me wróciło padnięte.,ja zresztą też. Dość szybko mu się znudziło ,ale odjechaliśmy daleko od domu więc trzeba było pedałować z powrotem:P Przyczepka  dobrze trzyma się drogi,nie jest wywrotna ,ze skrętem też nie ma problemu,jak się dziecię przyłożyło do  pedałowania to po płaskim ja się woziłam:P,minimalne wzniesienia pokonaliśmy bez trudu.W najbliższym czasie weżniemy prowiant i na piknik,go porwę.Już się cieszę,moje marzenie się spełniło,Dominika nie koniecznie,on wolałby siedzieć w domu.