Zgłosiłem się wraz z mamą z dokumentami,które mama skrupulatnie skserowała ,okazało się ,że nie potrzebnie ,bo muszą być na miejscu skopiowane i podbite przez panią urzędniczkę " zgodne z oryginałem".
P.doktor popytała,pobadała i wydała orzeczenie.
Jestem niezdolny do pracy do 2017 r .
Dla mnie to odległy termin,a mama narzeka,że znowu trzeba będzie za kilka lat ,załatwiać to samo.
Cóż można powiedzieć; p.doktor wierzy we mnie,że przez te pięć lat nabędę nowe umiejętności potrzebne do pracy.Tylko moi rodzice mają czarne wizje,że lepiej nie będzie .Dziękuję lekarce ,że we mnie wierzy!!!! Czekam więc ,aby rozczarować mamę.
Na razie jestem na etapie nauki golenia twarzy samodzielnie :) Maszynka ma też właściwości masujące.
Będziecie się odwoływać od terminu?
OdpowiedzUsuńGrażynko ,jak mam teraz latać po Zusach,to zostawię sobie to na 2017 r,na razie mam dość wrażeń.
OdpowiedzUsuń