Przenieśliśmy się w bajkową krainę Kopciuszka.Mama musiała mi trochę tłumaczyć co się dzieję na scenie ,a to dlatego ,że jestem duży mężczyzna i dawno nie słuchałem opowieści o Kopciuszki .Carrantuohill jak zwykle pięknie grał irlandzką muzykę a zespół Salake ... jejku jak oni stepują .Poszukiwania właścicielki pantofelka odbywały się też na widowni. Mama mówiła,abym wystawiał nogę może na moją pasuje.Usłyszała ode mnie " Kobieto weź ogarnij się ",taki jestem cytatami z piosenek mówię.Było dużo śmiechu, radości i zachwytu. Tak oto Mikołaj pożegnał się ,ale obiecał wrócić za rok,teraz odpoczywa,a ja już pytam o święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz