Może to w niebie robią porządki na przyjęcie Pana.
Dziś tak refleksyjnie.
Byłem po okulary tym razem szkła mam z plastiku,czy na pewno mądrze to napisane?
M. obawiała się ,że dla odmiany ich nie stłukę tylko porysuje,bo ja myje okulary kilka razy dziennie a dotykam kilkanaście, taki już mój urok.Zobaczymy w użyciu.
Jak ja się spociłem, założono mi wrotki na nogi i spodobało mi się :)Spoceni byli wszyscy ,którzy mnie asekurowali ,a prawdę powiedziawszy ,na których wisiałem.Przechadzka odbyła się w domu,gdzie ciepło i podłoże suche.Do opanowania sztuki jazdy długa droga,ale najważniejsze ,że na razie mam zapał.
Samodzielnie ustać to już sukces.
Wszystkim ,którzy odwiedzają mój blog i tym ,którzy tu nie zaglądają bez wyjątku,życzę;
ZDROWYCH POGODNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
PEŁNYCH WIARY,NADZIEI I MIŁOŚCI,
RADOSNEGO WIOSENNEGO NASTROJU.
WESOŁEGO ALLELUJA ,
A DYNGUSA MOKREGO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz