Jak już wcześniej pisaliśmy,jestem pacjentem poradni psychiatrycznej,a to za namową pedagoga szkolnego.
Do każdego lekarza trzeba mieć zaufanie, w końcu w jego ręce oddajemy swoje zdrowie,a nie jednokrotnie życie. Pani psychiatra robiła dobre wrażenie,ale na dzień dzisiejszy m. przestała jej ufać,to co się dzieje z moim organizmem jest niepokojące.Mowa staje się z dnia na dzień nie wyraźna ,do tego dochodzi sapanie, nie mówiąc o tym ,że nagminnie przeklinam.Przed podaniem leków,pedagog szkolny skarżył się ,że mam nie kontrolowane wybuchy złości,które pojawiają się bez przyczyny.Natomiast w domu mama uskarżała się na moją powolność w ruchach.Psychiatra zapisała na tę moją powolność,żeby jeszcze mój mózg popracował; Torendo Q Tab. M. poczytała ulotkę,włos się postawił,ale przecież lekarz wie co przepisał.Wiadomo działanie niepożądane zdarzają się,ale pytanie jakie miało być pożądane....Od jutra odstawiamy ,na mamy odpowiedzialność. Zostawiamy na razie Depakine Chronasphere {to niby na te ataki złości ) i oczy szeroko otwarte za lekarzem ,który chce pomóc,a nie tylko uśpić.Psychiatra obecna tez zostanie odwiedzona w końcu przyjmuje w szkole,więc dostępna.Oczywiście m. wyjdzie na osobę roszczeniową,co to wymaga cudów.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Wam nie jest lekko :-(.
UsuńMam podobne lęki farmakologiczne. Aneta zaczęła przyjmować leki na padaczkę. Nic nie pomagają jak na razie, a ja czytam o działaniach niepożądanych i coraz bardziej się boję.