Przecież powinienem iść do przodu,więc mam motywacje ,czekam od święta do święta.
Moje wymagania co do prezentów na wszystkie okazje i bez okazji też :), są proste: smycz ewentualnie pasek.Smycz dostałem i nawet doczekałem się piwa:)Podobno bez alkoholowe,ale smak ma prawdziwego ,wiec jestem zadowolony.
Na niedzielne słoneczne popołudnie mama zabrała mnie do lasu,obiecując kolorowe liście.
W lesie zielono, na złotą jesień musimy jeszcze poczekać.
Wspinam się pod górkę:)
Z górki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz