Święta zbliżają się małymi kroczkami,lada chwila przyśpieszą i nadejdą.O wszystkich tradycjach pamiętam.
Rybę trzeba kupić,więc zapraszam mamę na zakupy i karpie pływają w wannie.Wanna potrzebna do kąpania ,tato ją opróżnił.Mama zajęła się patroszeniem.Wszystkie noże jakie były w zasięgu wzroku poszły w ruch,żaden nie spełnił mamy oczekiwań . Pytanie czy to nie jest tak;"Kiepskiej taniecnicy i zapaska zawadzi"?Postanowienie na przyszły rok ,takie jak na ten, tzn. kupujemy wypatroszoną rybę ,albo ostry nóż.Jest na to cały rok.Jak co roku wraz z tatą ubieram choinkę,jakby była Martynka,to by nam pomogła. Nie przyszło by mi do głowy,żeby w tym czasie grać na Xboksie jak mój brat.Przecież gry są przez cały rok a choinka króciutko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz