Oczywiście mama się rozmarzyła o zakupie takowej,ale analizuje na razie plusy i minusy. Do minusów należy to,że byłbym jedynym korzystającym ,bo to nie mam młodszego rodzeństwa (Kuby nie liczę bo siedemnastolatek na trampolinie to obciach),na to ,że zostanę w najbliższym czasie wujkiem też się nie zanosi. Do plusów należy to ,że mógłbym skakać do woli ,pytanie tylko czy jakby trampolina stała na podwórku,też bym tak chętnie z niej korzystał? Mamo nie przekonasz się póki nie zakupisz. Prawda jest,że radość moja była tak duża ,że część przeszła na mamę,więc już dwie osoby korzystają.:)Zostawmy to do przyszłego roku,bo sezon trampolin dobiega końca. Muzyka i taniec, to jest to co lubię najbardziej i właśnie z tego powodu wybraliśmy się do Jankowic.Potańczyłem ,ze ho ho,nawet nie zaczepiałem każdej napotkanej osoby do tańca. M. twierdzi ,ze na koncertach tańczy się samemu i zaczyna to do mnie docierać.Więc fizycznie zmęczeni,za to psychicznie wypoczęci spędziliśmy popołudnie i wieczór w miłej atmosferze. Reggae i pop - muzyka do tańca i słuchania,a zespół Volwer na żywo wypada bardzo korzystnie.Do domu jechałem ze śpiewem na ustach.Jeszcze jeden raz....
Udało mi się zatańczyć z panią:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz