Blog o chłopcu,który od urodzenia ma zespół....zespół Downa,niestety z tym zespołem nie jest mu łatwo.Chociaż nikt nie da gwarancji ,że samemu lżej.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)
wtorek, 29 maja 2012
Problemy szkolne.
W poniedziałki ,mam napięty grafik w szkole,ponieważ oprócz basenu,mam też po lekcjach
dodatkowe zajęcia gospodarstwa domowego w ramach funduszy unijnych.
Uczymy się piec ,gotować i tym podobne zajęcia.
Niestety już dwa poniedziałki siedziałem w łazience i nie chciałem uczestniczyć w zajęciach.
Pani Ewa ,zamiast skupić się na planie dnia ,przekonywała mnie ,abym dołączył do grupy.
Po rozmowach z mamą i wychowawczynią obiecałem ,że będę brał udział w zajęciach.
Moje " obiecanie",nie miało pokrycia w czynach.
Chociaż mieliśmy piec ciasteczka na festyn ,na który nie umiem się doczekać.
Znowu udałem się do łazienki nikt i nic nie było w stanie mnie przekonać do wyjścia z niej.
Pani zadzwoniła do mamy aby,mnie odebrała wcześniej ,bo nie ma kto mnie pilnować w moim "azylu".
Mama poprosiła,aby podać mi telefon i szybko zmieniłem zdanie.
Poszedłem grzecznie na zajęcia.
Nie raz jak się uprę nie ma na mnie mocnych.
W sumie to ja nie chętnie pracuję,jest mało zajęć,które mnie interesują.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz