Zostaliśmy dzisiaj mile zaskoczeni,przybiegł do nas zgrzany Emotikon tongue reprezentant z Biegamy w Rybniku , przekazał smycze i medale od biegaczy z grupy.Dominik zaniemówił z wrażenia,był równie,a może i bardziej szczęśliwy jak ich zdobywcy,którzy okupili zdobycie tychże ciężką pracą. Bardzo dziękujemy za ten serdeczny gest . Co prawda stój Dominika nie był reprezentacyjny,to już była pora do spania ,aby rano wstać do szkoły,ale nie odmówiłam sobie to uwiecznić :)
Blog o chłopcu,który od urodzenia ma zespół....zespół Downa,niestety z tym zespołem nie jest mu łatwo.Chociaż nikt nie da gwarancji ,że samemu lżej.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)
środa, 30 września 2015
poniedziałek, 28 września 2015
Rok za rokiem.....
Minął rok od ostatniego wpisu.Nie pisałam,nie dlatego,że nic się nie działo ..... oj działo się działo...
Stwierdziłam,iż nie mam polotu do przedstawienia sytuacji ,które mnie przytłaczają w sposób lekki,łatwy i przyjemny.Narzekanie nie jest w moim stylu ,więc zamilkłam.Pisanie bloga miało na celu przypominanie co się wydarzyło,ale o nie miłych zdarzeniach lepiej nie pamiętać :P
Podsumowując dorastanie ,dojrzewanie Dominika dało mi w kość( a wiadomo kości mam coraz starsze).Przeklinanie ,ataki gniewu,krzyki autoagresja(kopanie jedną nogą w drugą, uderzanie pięścią w swój brzuch),lęki,brak zainteresowań .inne niż taniec i muzyka do tańca,obrzydziły mi ten zespół na amen( nigdy za nim nie przepadałam ).Drażnią mnie wypowiedzi innych rodziców,że cieszą z dziecka jakie mają,ja to jednak jestem wymagająca.Jako ,że po nocy przychodzi dzień ,to u nas też jaśniej. Psychiatra wreszcie trafił z lekami.,co prawda lęki pozostały,ale te towarzyszą nam od.....niepamiętnych czasów.
Dominik w tym roku szkolnym miał zmienić szkołę na Przysposabiającą do Pracy,wizyta u psychologa i jej orzeczenie o stopniu głębokim.Niby znam swoje dziecko tyle lat,ale nadal szokują informacje o braku rozwoju. ( matka spadła z księżyca,sama tego nie widzi :)Pozostał w swojej szkole na zajęcia rewalidacyjne.Bus podjeżdża pod dom,nie chodzimy po przystankach no po prostu " żyć nie umierać ".Jeśli dzwoni telefon ,ze szkoły to już nie truchleję co ta moja "gwiazda" znowu na wróżyła,same pochwały słyszę. Nawet się upomina o zadania dla niego.
Tak więc z optymizmem patrzę w przyszłość,...... tym bardziej ,że w okolicach lutego Dominik zostanie wujkiem ,a to zobowiązuje :P
Nadal namiętnie zbiera smycze i paski,lubi być fotografowany,najlepiej każdy ruch uwiecznić,zamiłowanie do muzyki nie słabnie,doszły pytania ',kiedy Sandra przyjedzie?",z tym jest problem,gdyż Sandra ma swoich znajomych i towarzystwo Dominika nie jest dla niej kuszące.
Teraz już same sukcesy ,porażki już były :P
Stwierdziłam,iż nie mam polotu do przedstawienia sytuacji ,które mnie przytłaczają w sposób lekki,łatwy i przyjemny.Narzekanie nie jest w moim stylu ,więc zamilkłam.Pisanie bloga miało na celu przypominanie co się wydarzyło,ale o nie miłych zdarzeniach lepiej nie pamiętać :P
Podsumowując dorastanie ,dojrzewanie Dominika dało mi w kość( a wiadomo kości mam coraz starsze).Przeklinanie ,ataki gniewu,krzyki autoagresja(kopanie jedną nogą w drugą, uderzanie pięścią w swój brzuch),lęki,brak zainteresowań .inne niż taniec i muzyka do tańca,obrzydziły mi ten zespół na amen( nigdy za nim nie przepadałam ).Drażnią mnie wypowiedzi innych rodziców,że cieszą z dziecka jakie mają,ja to jednak jestem wymagająca.Jako ,że po nocy przychodzi dzień ,to u nas też jaśniej. Psychiatra wreszcie trafił z lekami.,co prawda lęki pozostały,ale te towarzyszą nam od.....niepamiętnych czasów.
Dominik w tym roku szkolnym miał zmienić szkołę na Przysposabiającą do Pracy,wizyta u psychologa i jej orzeczenie o stopniu głębokim.Niby znam swoje dziecko tyle lat,ale nadal szokują informacje o braku rozwoju. ( matka spadła z księżyca,sama tego nie widzi :)Pozostał w swojej szkole na zajęcia rewalidacyjne.Bus podjeżdża pod dom,nie chodzimy po przystankach no po prostu " żyć nie umierać ".Jeśli dzwoni telefon ,ze szkoły to już nie truchleję co ta moja "gwiazda" znowu na wróżyła,same pochwały słyszę. Nawet się upomina o zadania dla niego.
Tak więc z optymizmem patrzę w przyszłość,...... tym bardziej ,że w okolicach lutego Dominik zostanie wujkiem ,a to zobowiązuje :P
Nadal namiętnie zbiera smycze i paski,lubi być fotografowany,najlepiej każdy ruch uwiecznić,zamiłowanie do muzyki nie słabnie,doszły pytania ',kiedy Sandra przyjedzie?",z tym jest problem,gdyż Sandra ma swoich znajomych i towarzystwo Dominika nie jest dla niej kuszące.
Teraz już same sukcesy ,porażki już były :P
Subskrybuj:
Posty (Atom)