I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwester 2012.



Rok 2013 będzie nam odmierzał kalendarz,który dostaliśmy od Fundacji "Promyk słońca".Kalendarz przy potarciu pachnie,Styczeń będzie pod znakiem truskawek :)
Podsumowując rok 2012 był rokiem pod znakiem załatwień ,urzędów,sądów.
Wszystko pomyślnie załatwione,energia była,wyjazdy muzyka,życzliwi ludzie wokół.
Plany na następny -brak,przyjmujemy wszystko  co się przydarzy,na pewno będą to same pozytywne wrażenia :)
Nauczyliśmy się już ,że człowiek planuje a los swoje szykuje.
Dzisiaj zabawa do utraty tchu przy muzyce chyba z Polsatu.

wtorek, 25 grudnia 2012

Wigilia.

Po wielkich przygotowaniach doczekałem się kolacji wigilijnej w domu.
                     
                                   Stół przygotowany czekamy na gwiazdkę na niebie .
Jak tradycja nakazuje jedno nakrycie więcej dla zbłąkanego wędrowca.
Nigdy jeszcze nie przyszedł,zawsze zaplanowany skład.
W tym roku dołączyła do nas babcia Aniela.


Najpierw modlimy się,czytamy ewangelię o narodzeniu Jezusa.
Dzielimy się opłatkiem składając sobie życzenia.

Co roku mamy te same potrawy .
Barszcz czerwony z uszkami ,które mama lepi  kilka godzin.
Ma być ich dużo.Jedne są z suszonymi grzybami i cebulą,drugie bez cebuli z pieczarkami dla mojego wybrednego braciszka.

Następne danie to ziemniaki ,karp i kapusta z grzybami.
Na deser moczka i  ciasto z makiem.
Z pełnymi brzuchami skarbczyki w dłonie i rozlega się śpiew kolęd .

Teraz już czas na prezenty od dzieciątka.












poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych Świąt'

Boże Narodzenie
Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy, 
że każdy wszystko usłyszy:
i sanie w obłokach mknące, 
i gwiazdy na dach spadające, 
a wszędzie to ufne czekanie? 
Czekajmy - dziś cud się stanie.

Spokoju i radości.







Szopka.

niedziela, 23 grudnia 2012

Wigilia na rynku.

Niezbyt ciepło ubrani,wybraliśmy się na rybnicki rynek.
Widoki bajkowe,nie ma chyba bardziej przystrojonego miasta na okres Bożonarodzeniowy.
Można by powiedzieć,że rynek i jego otoczenie wygląda jak choinka  :),a sama choinka też jest.


Rzeźby w lodzie.



Zagroda reniferów  i Mikołaja



Występ chóru.

Atmosfera była iście rodzinna.

Koncert Brathanków.

.
Były też tradycyjne wigilijne potrawy .
My  jedliśmy ziemniaki ,kapustę i karpia  i to wszystko za darmo a  bardzo smaczne.
Impreza  udana .
Lekko zmarznięci wróciliśmy do domu.

piątek, 21 grudnia 2012

Odświętnie.

Jak przyjemnie się dzisiaj maszerowało do szkoły ,bo to i wigilia szkolna i ostatni dzień,a teraz przerwa świąteczna.
\Zdjęcie ze strony SZSP Rybnik.

Nie wiadomo kto szczęśliwszy z tego powodu Ja wiadomo lubię w domu siedzieć,mogę oddać sie do woli muzyce ,tańcom i ulubionym filmom.Mama natomiast  nie musi rano wymyślać  czym mnie tu zachęcić do wstania i wybrania się do szkoły. Już wieczorem obmyśla czym mnie zmobilizować ,abym ochoczo wstał.
Wypróbowane  i bez mojej reakcji obietnice-" jak nie wstaniesz nie będzie oglądania dzisiaj telewizora",wszelkie  próby karania mnie przynoszą efekt w postaci mojego buntu.Działa  wywołanie poczucia odpowiedzialności,np.- Pojadę po Rafała.
Tak w ogóle mama narzeka,bo jej wysiada  kręgosłup szyjny,w porównaniu z lędźwiowym to jest pryszcz,ale też dokucza.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Święta zbliżają się małymi kroczkami,lada chwila przyśpieszą i  nadejdą.O wszystkich tradycjach pamiętam.
Rybę trzeba kupić,więc zapraszam mamę na zakupy i karpie pływają w wannie.Wanna potrzebna do kąpania ,tato ją opróżnił.Mama zajęła się patroszeniem.Wszystkie noże jakie były w zasięgu wzroku poszły w ruch,żaden  nie spełnił mamy oczekiwań . Pytanie czy to nie jest tak;"Kiepskiej taniecnicy i zapaska zawadzi"?Postanowienie na przyszły rok ,takie jak na ten, tzn. kupujemy wypatroszoną rybę ,albo ostry nóż.Jest na to cały rok.Jak co roku wraz z tatą ubieram choinkę,jakby była Martynka,to by nam pomogła. Nie przyszło by mi do głowy,żeby w tym czasie  grać na Xboksie jak mój brat.Przecież gry są przez cały rok a choinka króciutko.


sobota, 15 grudnia 2012

Refleksje po filmie.

Po raz enty oglądałem dzisiaj "Shrek forever".Kilka razy bylem na nim w kinie w 3D. Mam nagranego na kasecie,płycie i dekoderze.Często jest puszczany,kto chce ten ogląda,a kto nie chce to zerka od czasu do czasu :)Mama  dziś przysiadła na chwilę i tak już została do napisów końcowych..Bajka z morałem,bo czy tak nie jest ,że doceniamy wszystko i wszystkich ,gdy to utracimy.Łezka się w oku zakręciła i nastawienie aby doceniać co się ma .Cieszyć się każdą chwilą ,która jest jedyna i niepowtarzalna.
Szczęście wypływa z nas,a co los przyniesie przyjmiemy z pokorą.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Przygotowania do świąt.

Miałem dzień bardzo pracowity.Najpierw  zajęcia planowe w szkole,potem basen, a po pływaniu powrót do szkoły na dodatkowe zajęcia.
Zajęcia przygotowujące rodziców do współdziałania i wspierania dzieci w rozwoju  poświęcone były
przygotowaniom do świąt Bożego Narodzenia.Wraz z mamą wykonałem ozdoby na choinkę,kartki świąteczne i zdobiłem ciasteczka.Mama  jest  prawie tak uzdolniona artystycznie jak ja,więc pomagały nam nie ocenione panie nauczycielki.Zostaliśmy tez poczęstowani kawką, soczkiem, ciasteczkami i mandarynkami.
Bardzo miło i pożytecznie spędzone popołudnie.Mama przyjechała  po mnie autobusem,a rodzice Klaudii byli tak mili ,że odwieźli nas pod dom,nie musiałem się po nocy tułać  po przystankach.


Po powrocie na mamę czekało podziękowanie z Fundacji dzieciom 'Zdążyć z pomocą",mały gest a cieszy.:)

czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołaj.


Oczekiwanie jest podobno przyjemne,ale ja nie jestem cierpliwy.
Ta noc była dłuuga. Położyłem się  do łóżka o 19  jak zwykle,no może nie tak dosłownie,ponieważ ostatnio  prowadzi mnie do spania tato,a ten pojechał w tym czasie na zakupy.
Mama tak  chyba nie umie mnie przykryć ,bo nie potrafiłem zasnąć,jeszcze o 22 nie spałem.
Nad ranem ,tak około czwartej trzydzieści już nie spałem.Sprawdziłem pokój i jest aż dwie torebki od Mikołaja. Czego tam nie było słodycze,sweter ,koszula, smycze,Mp 4 ( już nie będę  korzystał z telefonu mamy ,aby posłuchać poza domem  swoich hitów),dostałem nawet auto ,bo tak pisałem do Mikołaja.
Chciałem też płytę i o tym święty zapomniał,a tyle razy powtarzałem.Może jednak nie byłem tak na 100% grzeczny.Jestem bardzo zadowolony,uśmiech nie schodzi z mojej buzi.


wtorek, 4 grudnia 2012

Hydromasaż.

Dzisiaj  rozpoczynamy terapie bąbelkami.Mieliśmy dość długą przerwę,a sprzęt Balsan Futura, ufundowany
przez WOŚP leżał sobie bezczynnie.Gdy otrzymaliśmy ten prezent,bąbelki ,bo tak je nazywam ,były codziennie przez 30 dni ,potem 10 dni przerwy i odnowa.Nie mogliśmy się nacieszyć masażem.Mama była w niebo wzięta a jej chory kręgosłup też odczuwał dobrodziejstwo wynalazku.Jednak po pewnym czasie sprzęt był używany tylko sporadycznie ,jak się komuś wspomniało.Dzisiaj wrócił do łask z postanowieniem na miesięczną kuracje.Mama wywnioskowała ,że po każdym turnusie rehabilitacyjnym przyśpieszam,a że na razie  nie mam szans ,na  wyjazd usprawniający ,wiec będzie domowa rehabilitacja.
Niestety do  wanny z matą nie można dolewać płynów pieniących,ale dzisiaj uprosiłem mamę o pianę. Troszeczkę może  się otworki nie zapchają.
Może jestem śpiącym królewiczem i mata masująca mnie obudzi,a może niedźwiadkiem i obudzę się dopiero na wiosnę...

Barbórka







Tato  pracował na kopalni ,od kilku miesięcy jest na emeryturze,ale górnikiem pozostanie :)

Mijają dni pracy na kopalni,
Górnicy na szychta chodzą,
Na dole w pocie czoła pracują.
Aż w końcu dzień upragniony,
Za poczciwe wydobywanie węgla,
Świętej Barbary nadchodzi święto.
Barbara patronką jest górników,
Tych, którzy dla wszystkich ludzi węgiel wydobywają,
By w ich domach było ciepło,
By płomienie nie wygasły.
Bo przecież tłumaczyć nie trzeba,
Że górników święto czwartego grudnia,
To właśnie "Barbórka"!

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Andrzejki i adwent.




Ubiegły tydzień minął na tańcach i wróżbach. W środę byliśmy w restauracji na świątecznym obiedzie,
z finansowanych  z funduszy unijnych,były tańce moje ulubione" kaczuszki' i" pociąg' ,a następnego dnia zorganizowano w szkole Andrzejki,atrakcji było dużo .


Zdjęcie ze strony mojej szkoły .

Nasze panie mają dużo pomysłów,więc nikt się nie nudził,zmęczeni ale szczęśliwi,wracaliśmy do domu.

Wczoraj  rozpoczął się okres  oczekiwania na przyjście Pana Jezusa.
Z tej okazji zakupiłem  świecę,opłatek i kartkę ,którą wyślę do mojego kolegi Damiana.
Jeszcze tylko przyjmę Mikołaja  i już mogę czekać na święta :)