I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

poniedziałek, 27 maja 2013

Jedyna mama.

Dzieciaków czwórka,a wszystkie wykazują  się inwencją,jak tu uczcić mamy święto.Tak więc najmłodsza latorośl ( siedemnastka tuż,tuż),zaprosiła mamę do kina. Poszli,że niby nie byłbym zadowolony z filmu  "Hipnotyzer" mnie z tatą zostawili,a właściwie my świętowaliśmy u babci Anieli,to mama od taty.Mama dumna,że dziecko chce z nią w publiczne miejsca chodzić,bo Kuba to raczej z kolegami,a tu proszę,zaprosił,zapłacił. Dzisiaj z kolei ja zaprosiłem mamę na imprezę szkolną.W innych szkołach  takie imprezy organizują tylko mamą maluchów ,a mojej szkole nie zależnie od wieku. Było przedstawienie,śpiew,kawka,ciasto ,owoce i miłe pogawędki z innymi rodzicami i nauczycielami.Więc bonus dodatkowego chromosomu,daje kolejne bonusy w postaci drugie dnia Święta Matki  I to hucznego.Radość z posiadania potomstwa wypisana na twarzy ,to nic ,że nie raz potrafimy zajść za skórę,jesteśmy  kochani.
Z  imprezy szkolnej liczymy na zdjęcia p. Magdy,bo ja jak tylko zobaczyłem mamę w szkole,wziąłem aparat w swoje ręce i pstrykałem i pstrykałem ,aż baterie wyczerpałem.
Moje fotki z nieodłącznym palcem . :)



przeciwieństwa; ja uwielbiam być fotografowany,a brat unika fleszy






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz