W ubiegłym roku po wielkich przemyśleniach kupić ,nie kupić,sprawdzi się nie sprawdzi...itp
Zaryzykowałam i zakupiłam przyczepkę rowerową u Misiarza ,którą dofinansowała nam Fundacja Rodzin Górniczych,której przy tej okazji składamy serdeczne podziękowanie. Chciałam być solidnie przygotowana i zależało mi na bezpieczeństwie,więc szukałam w miarę mocnego roweru dla mnie,oczywiście na miarę moich zasobów finansowych. Sprzedawca był gadatliwy i sprzedał mi sprzęt któremu urwała się kierownica .Wymieniono ,naprawiono ,przypinam przyczepkę. Dominik stanął na maszynę ,ta się wykrzywiła i po jeździe. Podałam się,wstawiłam do garażu niech czeka na lepsze czasy.. Wiosna obudziła we mnie nadzieje na wycieczkę rowerową z Dominikiem i udało się !!!!! Pojeździliśmy po drodze pełnej samochodów,po lesie i było wspaniale.Dziecię me wróciło padnięte.,ja zresztą też. Dość szybko mu się znudziło ,ale odjechaliśmy daleko od domu więc trzeba było pedałować z powrotem:P Przyczepka dobrze trzyma się drogi,nie jest wywrotna ,ze skrętem też nie ma problemu,jak się dziecię przyłożyło do pedałowania to po płaskim ja się woziłam:P,minimalne wzniesienia pokonaliśmy bez trudu.W najbliższym czasie weżniemy prowiant i na piknik,go porwę.Już się cieszę,moje marzenie się spełniło,Dominika nie koniecznie,on wolałby siedzieć w domu.
Blog o chłopcu,który od urodzenia ma zespół....zespół Downa,niestety z tym zespołem nie jest mu łatwo.Chociaż nikt nie da gwarancji ,że samemu lżej.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
wtorek, 8 grudnia 2015
męskie problemy
Nie raz się cieszyłam ,ze Dominik jest mężczyzną,bo to dziewczyny mają okres ,problemy kobiece,jego to nie dotyczy :) Dzisiaj w nocy zmieniłam zdanie,a noc była długa nieprzespana a ja zapatrzona w penisa. Zaczęło się po 22 Dominik przyszedł z opuszczoną piżamą mówiąc ,ze go siusiak boli.Widok jak dla mnie szokujący,żołedź przekrwiony na górze rulon ze skórki,co nie co wiem ,więc ściągnę skórkę ,....żeby to było takie proste. Zawołałam tatę ,w końcu mężczyzna powinien wiedzieć jak to się robi.Męskie oko stwierdziło,że synek ma wzwód,jak mu przejdzie to bez problemu skórka zejdzie. Nikt nie śpi ,nic się nie zmienia. Szukamy u doktora google,oczywiście diagnozujemy złą chorobę,która powinna przejść po 6 godzinach. Czekamy ..... Zbieramy się do lekarza dyżurnego,ten stwierdza Załupek i skierowanie do szpitala na urologie. Tam nas przywitano pytaniem ,"czemu mu nie ściągnęliśmy skórki" ? no przecież to takie proste.
Posmarowano żelem znieczulającym ,powiedziano ,ze będzie bolało ,co nas jako rodziców sparaliżowało, trochę dyskusji trochę szarpaniny ,no może dużo .... w końcu nasze siły pokonały siły Dominika,lekarz się uwinął i po.... Dominik dziękował lekarzowi pielęgniarce ,wreszcie mu ulżyło.
Teraz mamy dylemat,urolog zasugerował ,oczywiście my decydujemy,...obrzezanie.Więc sprawdzam internet i nic nie jestem mądrzejsza,a przepraszam jeszcze wczoraj nie znałam takiej nazwy jak załupek,i.... wcale mi nie było z tym źle.Najlepiej nic nie robić i aby załupek nie powtarzał się ,...marzenia nie raz się spełniają oby....
Posmarowano żelem znieczulającym ,powiedziano ,ze będzie bolało ,co nas jako rodziców sparaliżowało, trochę dyskusji trochę szarpaniny ,no może dużo .... w końcu nasze siły pokonały siły Dominika,lekarz się uwinął i po.... Dominik dziękował lekarzowi pielęgniarce ,wreszcie mu ulżyło.
Teraz mamy dylemat,urolog zasugerował ,oczywiście my decydujemy,...obrzezanie.Więc sprawdzam internet i nic nie jestem mądrzejsza,a przepraszam jeszcze wczoraj nie znałam takiej nazwy jak załupek,i.... wcale mi nie było z tym źle.Najlepiej nic nie robić i aby załupek nie powtarzał się ,...marzenia nie raz się spełniają oby....
środa, 30 września 2015
Medale i smycze równa się radość.
Zostaliśmy dzisiaj mile zaskoczeni,przybiegł do nas zgrzany Emotikon tongue reprezentant z Biegamy w Rybniku , przekazał smycze i medale od biegaczy z grupy.Dominik zaniemówił z wrażenia,był równie,a może i bardziej szczęśliwy jak ich zdobywcy,którzy okupili zdobycie tychże ciężką pracą. Bardzo dziękujemy za ten serdeczny gest . Co prawda stój Dominika nie był reprezentacyjny,to już była pora do spania ,aby rano wstać do szkoły,ale nie odmówiłam sobie to uwiecznić :)
poniedziałek, 28 września 2015
Rok za rokiem.....
Minął rok od ostatniego wpisu.Nie pisałam,nie dlatego,że nic się nie działo ..... oj działo się działo...
Stwierdziłam,iż nie mam polotu do przedstawienia sytuacji ,które mnie przytłaczają w sposób lekki,łatwy i przyjemny.Narzekanie nie jest w moim stylu ,więc zamilkłam.Pisanie bloga miało na celu przypominanie co się wydarzyło,ale o nie miłych zdarzeniach lepiej nie pamiętać :P
Podsumowując dorastanie ,dojrzewanie Dominika dało mi w kość( a wiadomo kości mam coraz starsze).Przeklinanie ,ataki gniewu,krzyki autoagresja(kopanie jedną nogą w drugą, uderzanie pięścią w swój brzuch),lęki,brak zainteresowań .inne niż taniec i muzyka do tańca,obrzydziły mi ten zespół na amen( nigdy za nim nie przepadałam ).Drażnią mnie wypowiedzi innych rodziców,że cieszą z dziecka jakie mają,ja to jednak jestem wymagająca.Jako ,że po nocy przychodzi dzień ,to u nas też jaśniej. Psychiatra wreszcie trafił z lekami.,co prawda lęki pozostały,ale te towarzyszą nam od.....niepamiętnych czasów.
Dominik w tym roku szkolnym miał zmienić szkołę na Przysposabiającą do Pracy,wizyta u psychologa i jej orzeczenie o stopniu głębokim.Niby znam swoje dziecko tyle lat,ale nadal szokują informacje o braku rozwoju. ( matka spadła z księżyca,sama tego nie widzi :)Pozostał w swojej szkole na zajęcia rewalidacyjne.Bus podjeżdża pod dom,nie chodzimy po przystankach no po prostu " żyć nie umierać ".Jeśli dzwoni telefon ,ze szkoły to już nie truchleję co ta moja "gwiazda" znowu na wróżyła,same pochwały słyszę. Nawet się upomina o zadania dla niego.
Tak więc z optymizmem patrzę w przyszłość,...... tym bardziej ,że w okolicach lutego Dominik zostanie wujkiem ,a to zobowiązuje :P
Nadal namiętnie zbiera smycze i paski,lubi być fotografowany,najlepiej każdy ruch uwiecznić,zamiłowanie do muzyki nie słabnie,doszły pytania ',kiedy Sandra przyjedzie?",z tym jest problem,gdyż Sandra ma swoich znajomych i towarzystwo Dominika nie jest dla niej kuszące.
Teraz już same sukcesy ,porażki już były :P
Stwierdziłam,iż nie mam polotu do przedstawienia sytuacji ,które mnie przytłaczają w sposób lekki,łatwy i przyjemny.Narzekanie nie jest w moim stylu ,więc zamilkłam.Pisanie bloga miało na celu przypominanie co się wydarzyło,ale o nie miłych zdarzeniach lepiej nie pamiętać :P
Podsumowując dorastanie ,dojrzewanie Dominika dało mi w kość( a wiadomo kości mam coraz starsze).Przeklinanie ,ataki gniewu,krzyki autoagresja(kopanie jedną nogą w drugą, uderzanie pięścią w swój brzuch),lęki,brak zainteresowań .inne niż taniec i muzyka do tańca,obrzydziły mi ten zespół na amen( nigdy za nim nie przepadałam ).Drażnią mnie wypowiedzi innych rodziców,że cieszą z dziecka jakie mają,ja to jednak jestem wymagająca.Jako ,że po nocy przychodzi dzień ,to u nas też jaśniej. Psychiatra wreszcie trafił z lekami.,co prawda lęki pozostały,ale te towarzyszą nam od.....niepamiętnych czasów.
Dominik w tym roku szkolnym miał zmienić szkołę na Przysposabiającą do Pracy,wizyta u psychologa i jej orzeczenie o stopniu głębokim.Niby znam swoje dziecko tyle lat,ale nadal szokują informacje o braku rozwoju. ( matka spadła z księżyca,sama tego nie widzi :)Pozostał w swojej szkole na zajęcia rewalidacyjne.Bus podjeżdża pod dom,nie chodzimy po przystankach no po prostu " żyć nie umierać ".Jeśli dzwoni telefon ,ze szkoły to już nie truchleję co ta moja "gwiazda" znowu na wróżyła,same pochwały słyszę. Nawet się upomina o zadania dla niego.
Tak więc z optymizmem patrzę w przyszłość,...... tym bardziej ,że w okolicach lutego Dominik zostanie wujkiem ,a to zobowiązuje :P
Nadal namiętnie zbiera smycze i paski,lubi być fotografowany,najlepiej każdy ruch uwiecznić,zamiłowanie do muzyki nie słabnie,doszły pytania ',kiedy Sandra przyjedzie?",z tym jest problem,gdyż Sandra ma swoich znajomych i towarzystwo Dominika nie jest dla niej kuszące.
Teraz już same sukcesy ,porażki już były :P
piątek, 26 września 2014
Zachowanie w szkole.
Zimno,mokro i szybko ciemno ,nastrój podobny u mnie,a powodów nie brakuje.Po miesiącu nauki powiem,że poranne wstawanie mamy opanowane,za to w szkole Dominik nie do opanowania.Nadal problem z przeklinaniem z brzydkimi odzywkami z krzykiem.W ostatnim okresie nie jechał na wycieczkę i nie był na kręglach za karę.Ja za każde przekleństwo zabieram smycz,na razie jest jeszcze co zabierać.Kolejna sprawa to te nieszczęsne schody. Dotychczas Dominik na basenie korzystał z damskiej szatni razem ze mną ,bo jest na dole,no ale ktoś tam się buntuję,że dorosły facet.... ,że nie przyzwoicie,,,, niektórzy zgorszeni. Musi korzystać z męskiej na piętrze,no jak musi to... stres,no ale przecież trzeba pokonać....no trzeba jestem za...więc tłumaczenie ,że od przyszłego czwartku mężczyźni w męskiej... efekt na dziś taki ,że noc nie przespana ,bo mężczyzna przeżywał i nie spał,a ja przy okazji.Od czasu do czasu dopuszczam do siebie taką myśl,dziś też się przedarła " co mogłam zrobić lepiej,czego nie dopilnowałam ?Dzisiaj myślę ,ze jednak trzeba było więcej wymagać jak był młodszy,jak jeszcze nie miał swoich nawyków.Można powiedzieć ,że obudziłam się z ręką w nocniku.
piątek, 8 sierpnia 2014
Wnioski po wypoczynkowe.
Dawno mnie tu nie było,co nie znaczy ,ze nic się u nas nie dzieje.Oj dzieje się, dzieje..... tylko weny twórczej brak.Tak na świeżo wróciliśmy z Jastrzębiej Góry,taki tygodniowy wypoczynek na własną rękę.Bez wniosków do PFRON-u,co to rozpatrzy negatywnie.Wyjazd udany morze,pogoda marzenie,jedyny obowiązek pilnować pór posiłku :) Schodów żeśmy użyli,to tak w ramach rehabilitacji i walki z lękami.Było super ,ale zdarzyły się też nieprzyjemne sytuacje,sprowadzające mnie na ziemie do potłuczenia tyłka. Jedna z nich; Schodzimy stromymi schodami nad morze(dla wtajemniczonych zejście 22) po prawej stronie brak poręczy,więc Dominik schodzi lewą stroną ( bez trzymanki nie da rady,a pod rękę z mama też mu nie wygodnie,woli poręcz i iść swoim tempem).Ja przed nim parę stopni niżej. W górę idą koloniści,pani już z daleka krzyczy trzymamy się prawej strony.Mówię do Dominika ,że ma się zatrzymać przykleić do poręczy i przepuścić ich,a opiekunka podchodzi i mówi przepraszam,bo przecież przeszkodę z drogi się usuwa. Dominik nie pewnym krokiem przesuwa się na tym stopniu, podeszłam podałam mu rękę dla pewności.Kadra pedagogiczna i nauka dla dzieciaków.
Kolejna sytuacja powrotna droga i pociąg. Bilety mimo ,że kupione z miesięcznym wyprzedzeniem,nie mieliśmy miejscówek koło siebie.Siedzimy ,no niestety Dominik mruczy pod nosem przekleństwa,szczególnie spadaj,bo chętnie by się wyłożył. Idziemy do ubikacji,po powrocie Dominik usiadł na moim miejscu.
Po chwili psiknął sobie,a że nie zatkał buzi, ja również nie zdążyłam,parę kropel śliny spadło na osobniczkę obok ( młoda dziewczyna ). Przeprosiłam,wycierać nie było co.Panienka stwierdziła,że ona sobie nie życzy takich sytuacji i Dominik ma się zamienić ze mną miejscami.Dominik miał w nosie życzenia i nie ruszył się z tego miejsca ( pewnie z ulgą dla innych).Potem zrobiliśmy roszadę z inną osobom i siedzieliśmy koło siebie ,panna tak jak chciała siedziała koło mnie :) Takie sytuacje pokazują mi przepaść jaka dzieli ludzi i jak daleko maniery Dominika odbiegają od normy.Akumulatory naładowane więc pracujemy nad udoskonaleniem zachowań.
Kolejna sytuacja powrotna droga i pociąg. Bilety mimo ,że kupione z miesięcznym wyprzedzeniem,nie mieliśmy miejscówek koło siebie.Siedzimy ,no niestety Dominik mruczy pod nosem przekleństwa,szczególnie spadaj,bo chętnie by się wyłożył. Idziemy do ubikacji,po powrocie Dominik usiadł na moim miejscu.
Po chwili psiknął sobie,a że nie zatkał buzi, ja również nie zdążyłam,parę kropel śliny spadło na osobniczkę obok ( młoda dziewczyna ). Przeprosiłam,wycierać nie było co.Panienka stwierdziła,że ona sobie nie życzy takich sytuacji i Dominik ma się zamienić ze mną miejscami.Dominik miał w nosie życzenia i nie ruszył się z tego miejsca ( pewnie z ulgą dla innych).Potem zrobiliśmy roszadę z inną osobom i siedzieliśmy koło siebie ,panna tak jak chciała siedziała koło mnie :) Takie sytuacje pokazują mi przepaść jaka dzieli ludzi i jak daleko maniery Dominika odbiegają od normy.Akumulatory naładowane więc pracujemy nad udoskonaleniem zachowań.
środa, 23 kwietnia 2014
Wielkanoc .
Wszystko co dobre szybko się kończy,aby mogło nadejść .... inne .... może nawet lepsze.
Święta minęły w pięknej wiosennej aurze,w rodzinnej atmosferze,cała nasza szóstka ( babcia na chwilę też przybyła jako siódma )kiedy to było ostatni raz?.... oj dawno.Przygotowaniom do świąt nie towarzyszyła zbytnia nerwówka,pewnie dlatego ,że staram się oszczędzać i nie forsować ,bo co niektóre części ciała zaczynają szwankować,a wymiennych brak. Było dużo śmiechu i radości z przebywania razem, takiego niewymuszonego.Jestem dumna z każdego z moich dzieciaków,a siebie podziwiam ,że wychowałam czwórkę dzieci.Dopiero teraz mam czas zauważyć ile to wymagało wysiłku i czasu,kiedyś tego nie widziałam.Dominik miał największą frajdę z lanego poniedziałku.Uwielbia polewać i być polewany. Pisku i śmiechu ,a na dokładkę mokrych ciuchów ,dywanów,podłóg było multum.
Jedynie chory palec trochę zakłócał,nasze dobre samopoczucie,prawdopodobnie paznokieć zejdzie,poczekamy na to wydarzenie w domu.Na razie obkładamy maścią i sukcesem jest ,ze opatrunek zostaje na palcu,a nie sprytne rączki zaraz się go pozbywają.W ogóle Dominik jest super,nie wiem czy to zasługa suplementów,czy leków ,ale coś działa. Na dzisiaj dostaje dwie tabletki Eye q,Geriavit, Biotropil, Promazin. Nawet przestał przeklinać,zamienił ten nawyk ,na opowieści ,że pije piwo,tata pije piwo ,większość jego opowieści kręci się koło piwa.Wolę już to niż te przekleństwa.Okres świąteczny chodził późno spać w okolicach 22,a wstawał przed szóstą,trochę to było męczące,wiadomo inni by jeszcze pospali. Myślałam ,ze jak zacznie się okres szkolny ,to chęć do porannego wstawania minie,a tu niespodzianka . Przed budzikiem Dominik wstał.Hura ,może już tak zostanie !!! Mniejsza potrzeba snu,nie przeklina..... Wiosno ach to ty....
Trampolina to główny punkt programu :)
Dalej na sportowo.
lejemy,lejemy...

Święta minęły w pięknej wiosennej aurze,w rodzinnej atmosferze,cała nasza szóstka ( babcia na chwilę też przybyła jako siódma )kiedy to było ostatni raz?.... oj dawno.Przygotowaniom do świąt nie towarzyszyła zbytnia nerwówka,pewnie dlatego ,że staram się oszczędzać i nie forsować ,bo co niektóre części ciała zaczynają szwankować,a wymiennych brak. Było dużo śmiechu i radości z przebywania razem, takiego niewymuszonego.Jestem dumna z każdego z moich dzieciaków,a siebie podziwiam ,że wychowałam czwórkę dzieci.Dopiero teraz mam czas zauważyć ile to wymagało wysiłku i czasu,kiedyś tego nie widziałam.Dominik miał największą frajdę z lanego poniedziałku.Uwielbia polewać i być polewany. Pisku i śmiechu ,a na dokładkę mokrych ciuchów ,dywanów,podłóg było multum.
Jedynie chory palec trochę zakłócał,nasze dobre samopoczucie,prawdopodobnie paznokieć zejdzie,poczekamy na to wydarzenie w domu.Na razie obkładamy maścią i sukcesem jest ,ze opatrunek zostaje na palcu,a nie sprytne rączki zaraz się go pozbywają.W ogóle Dominik jest super,nie wiem czy to zasługa suplementów,czy leków ,ale coś działa. Na dzisiaj dostaje dwie tabletki Eye q,Geriavit, Biotropil, Promazin. Nawet przestał przeklinać,zamienił ten nawyk ,na opowieści ,że pije piwo,tata pije piwo ,większość jego opowieści kręci się koło piwa.Wolę już to niż te przekleństwa.Okres świąteczny chodził późno spać w okolicach 22,a wstawał przed szóstą,trochę to było męczące,wiadomo inni by jeszcze pospali. Myślałam ,ze jak zacznie się okres szkolny ,to chęć do porannego wstawania minie,a tu niespodzianka . Przed budzikiem Dominik wstał.Hura ,może już tak zostanie !!! Mniejsza potrzeba snu,nie przeklina..... Wiosno ach to ty....
Trampolina to główny punkt programu :)
Dalej na sportowo.
lejemy,lejemy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)