I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

sobota, 14 lipca 2012

Kuba czy Kubuś.

Chyba już Jakub.
W domu wszyscy pamiętają ,jak Kuba chodził do przedszkola i wujek go zapytał ;
-Jak Ci się podoba w przedszkolu?
Kuba na to:
-Przezywają mnie.
W.- Jak Cię przezywają?
K.-Jakub.
Więc z tym Jakubem ,to nie wiem czy już dorósł :)
Dzisiaj ma szesnaste urodziny najmłodszy z naszej czwórki rodzeństwa.
Jego  początki  nie były wesołe.
Zaraz po krótkim pobycie w domu ,wylądował w szpitalu,z bardzo wysoką bilirubiną.
Przy tak wysokiej istniało ryzyko uszkodzenia mózgu i nawet zaczęto zauważać już pewne symptomy.
Do tych rewelacji doszedł refluks pęcherza moczowego i podejrzenie galaktozemii.
Na potwierdzenie lub co by nas bardziej satysfakcjonowało :) wykluczenia,musieliśmy czekać kilka miesięcy,ponieważ Kuba miał transfuzje krwi .
Więc  start mojego brata na tym pięknym świecie nie był zbyt udany,ale się przyzwyczaił i dał radę.
Teraz ma tylko nie uciążliwą Astmę oskrzelową,za sobą kilka lat odczuleń i Refluks pokarmowy,na razie  nie daje ostrych objawów.
Od września mój brat będzie uczęszczał do technikum informatycznego.

Z okazji urodzin
Najlepsze życzonka

życia pełnego słonka
smutków małych jak biedronka
a szczęścia wielkiego jak smok.

Obowiązkowo musiał  być szampan  Pikolo :)
Dobrze,że Kuba jest szczupły ,więc podnoszenie na krześle ,nawet  nam wyszło.
Oczywiście musiałem czuwać nad cała oprawą urodzin.
Co oni by beze mnie zrobili.
 Niestety  Kuba sobie ,nie życzy,aby go fotografować. To jest karalne :)
 Szampana pić i się bawić :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz