I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

wtorek, 24 lipca 2012

Świadczenia pielęgnacyjne.

Mama opiekując się mną dostaje świadczenia pielęgnacyjne z MOPSu.
Taki stan trwa półtorej roku.
Przedtem świadczenia zależne były od dochodu na członka rodziny i my ten dochód przekraczali.
Tylko się cieszyć,ale nie było wcale tak różowo.
Od kiedy wprowadzono,że nie zależnie od dochodu,mama ma pieniądze i lata pracy jej w ZUSie rosną.
Dotychczas było to 520 zł od listopada ubiegłego roku ,przydzielają po 100 zł na miesiąc więcej.
Jest przy tym ambaras,bo co chwile trzeba było jakieś papierki wypisywać o dodatkową "stówkę".
Ostatnio nawet przysłano zawiadomienie,że jest dochodzenie w sprawie pomocy finansowej.
Ach ta terminologia urzędnicza.
No więc ta pomoc finansowa jest nam przyznana od lipca do grudnia,a będzie wypłacona od sierpnia,żeby nie było za prosto, :)
Moja mama  zadowolona  ale..... zawsze musi mieć jakieś ale...
Według mamy każdy człowiek powinien się uczyć, albo pracować,oczywiście na miarę swoich możliwości,wtedy jego samoocena jest lepsza.
Fajnie jest mieć dodatkową kasę,kto by nie chciał?
Tylko czemu nie można dorobić ani grosza będąc na świadczeniach.
Zrezygnować z nich też się nie opłaci,bo pracując na pół etatu mama zarabiała by mniej więc lepiej
 mieć ją do dyspozycji cały dzień.
Tylko z moją mamą jest tak ,ze jak ja jestem w szkole,to  ona średnio zainteresowana ciągłym sprzątaniem i gotowaniem,bo potem to je a tyłek rośnie:)
Tak już  mam z tą moją mamą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz