I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

środa, 7 sierpnia 2013

Masaż Wilbarger.

Gorąco wszędzie,a ja pierwsze pytanie jakie zadaję,to czy mogę założyć sweter ?Jeszcze do niedawna mama myślała ,że to moje fanaberie,ale teraz dotarło do niej,że wynika  to z obniżonego napięcia mięśni.Pomyślimy o zakupie kołdry z obciążnikami.Na razie po konsultacji wirtualnej z terapeutą Integracji Sensorycznej,który stwierdził ,ze zmysły pracują całe życie ,więc terapia SI,ma sens nawet w moim wieku.
Polecono mi zakładanie ciężarków fitness dla kobiet na 10 minut dziennie i wprowadzenie diety sensorycznej. Teraz mama co dwie godziny mnie masuję i uciska, jestem w stanie wszystko przetrwać ,ale przy dotyku bioder  bronię się ze śmiechem. Mam łaskotki w tym miejscu ,więc mam też terapie śmiechem kilka razy dziennie.Ogólnie to ja nie lubię ,aby mnie dotykano,oganiam się jak od natrętnej muchy.Nadwrażliwość ,niedowrażliwość  to wszystko się miesza. Mama znowu  ma wyrzuty,że zaniedbała tę terapię SI, po tylu różnych rehabilitacjach,nie zliczonej liczbie konsultacji,ćwiczeniach i cudach wiankach nie wiele żeśmy osiągnęli.
Z zaburzenia SI -można żyć ( z wieloma innymi również ,co wcale nie jest pocieszające)- występowanie ich utrudnia adaptację na  tym świecie i sprawia,że pewne rzeczy łatwo osiągalne dla jednych są dla ludzi z zaburzoną  sferą sensoryczną dużo trudniej osiągalne. Dla mnie ,gdzie przeszkody działają zniechęcająco  wręcz wywołują u mnie uczucie frustracji ( nie umknęło to mamie Groszek, która wspomniała o mnie na swoim blogu) ma dodatkowe znaczenie. 
Nie można by tak życia przetańczyć? Było by bez problemu,oczywiście moim stylem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz