I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

niedziela, 13 maja 2012

Weekendowe wyjazdy




 W piątek jeszcze w trakcie zajęć szkolnych,a byłem na kręglach z klasą,
mama mnie szukała po budynku Plazy,bo tato miał jechać pomóc przy budowie u kuzynki,więc
my mogliśmy pobyć u cioci Steni. Niestety nie dałem się przekonać ,abym wszedł na piętro.
Była taka sytuacja ,ze chciałem słuchać Feela w telefonie,wiec mama położyła telefon na pół piętrze i  w pozycji schylonej wszedłem na dwa schodki ,naciągając się dosięgłem telefonu i  już rakiem z powrotem.
Basia ma 3 male córeczki,Donatkę,Judytę,Celinkę,na chwilę przyszła tez kolejna wnuczka cioci Dagmara.
Przy takiej ilości  małych dziewczyn ,byłem bardzo grzeczny zajęty sam sobą.

Natomiast w sobotę,były dni województwa śląskiego ,z tej okazji na kampusie  grały zespoły,jednym z nich był
 Carrantuohill  i Fanfare Cocarlia
 Celtic - Balkan Power Project

Na dworze zimno i deszczowo,a my na koncert.
Na  miejscu  już świeci słoneczko i zabawa przednia, otańczyłem się do utraty tchu,tylko wystawiałem ręce do następnej tancerki i tancerza,jakbym miał obowiązek z każdym zatańczyć,mama tylko wystawiała głowę czy mnie jeszcze widać.
Muzyka i taniec,to jest to co lubię najbardziej ,i jeszcze jedzenie ,niestety nie dostałem kiełbaski nie dostałem,ale i tak było fajnie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz