I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

czwartek, 24 października 2013

Hej ho do szkoły by się szło.

Poranna pobudka wygląda tak;  budzik dzwoni,mama przychodzi ,mówi,że już czas wstawać ,ja z ociąganiem,ale wychodzę z łóżka,ubieram się ,mama robi śniadanie. Wszystko spokojnie ,bez poganiania,bez zrzędzenia ,bez wymyślania kolejnych motywacji ,a to  mikołaj ,a to pasek ,a to smycz.Mama patrzy z niedowierzaniem ,czy jej czasem dziecka nie podmienili.Rano jest czas na masaż (Wilbarger zmodyfikowany,nie stosujemy co dwie godziny)na przytulenie i niestety też na przeklinanie  (kolejny brzydki nawyk ). Do szkoły chodzę chętnie.W klasie mam Sandrę z którą mówię ,że się ożenię,panią ,która zabrała mnie na zawody w golfa( relacja z wydarzenia) i co  środę na kręgielnię Tango a miedzy czasie ciekawie organizuje zajęcia. Taką szkołę to ja lubię, a oprócz tego lubię zwracać na siebie uwagę różnymi boleściami,a to brzuszek boli ,a to główka,a to nóżka. Podobno faceci to hipochondrycy,czyli norma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz