I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)

piątek, 11 października 2013

Problem z kapsułką.

Mama po rozmowach z innymi mamami mi podobnymi,po poczytaniu Zakątka 21,stwierdziła,że będę wspomagany Eye Q i Geriavitem .Wiedza o tym ,że nie połykam kapsułek była jej znana. Do tej pory  brano pod uwagę ,ze tabletka musi być rozgnieciona,albo w syropie. Teraz mama stwierdziła, ze dość obchodzenia się ze mną jak  z jajkiem jestem dorosły i mam połykać kapsułki.Żeby umiejętności przychodziły z wiekiem,było by ok.Niestety tak to nie działa,więc kapsułka do buzi kubek do ręki  ja gryzę kapsułkę,M. mówi ,że mam pić nie gryźć ,czary nade mną odprawia.Ja i tak  wygryzłem co było w środku,bardzo nie smaczne trochę wyplułem do kubka trochę po bluzce poleciało . Jedna kapsułka poleciała do żołądka.Ja się szybko poddaje,mama uparta,jeśli nawet te specyfiki nie pomogą abym był bardziej żywotny to może chociaż osiągniemy sukces i nauczę się połykać  kapsułki.
Byliśmy też na szkoleniu jakie ćwiczenia wykonywać ,aby poprawić moje czucie głębokie. Część z tych ćwiczeń nie wymaga ode mnie wysiłku ,mam tylko poddać się uciskom,rozciąganiu i masowaniu,więc jeśli dotyk mamy będzie mi odpowiadał,jest szansa na stosowanie. Kolejne ćwiczenia  wymagają zakupu sprzętu do ćwiczeń i mojej aktywności. Z panią Magdą współpracowałem, zastanowię się czy mama to odpowiedni terapeuta,jeśli nie,trzeba będzie korzystać z wykwalifikowanej kadry.Mój wiek dyskwalifikuje mnie już z refundowanych terapii.Mam rentę mogę szaleć :) Przede mną jeszcze  pobranie krwi  w kierunku  niedocukrzenia, a potem .... zobaczymy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz