Moja szkoła zorganizowała mamą
imprezę z okazji ich święta.
Były występy dzieci,niestety ja
siedziałem na ławce.
Zaproszono tez rosyjskiego muzyka,który
pięknie zagrał na gitarze.
Wszyscy zaśpiewaliśmy "Sto lat",a potem
razem z mamami gościliśmy się w klasie.
Podarowałem mamie laurkę i złożyłem życzenia.
WYJĄTKOWA MATKA
Czy zapytaliście się kiedyś siebie, w jaki sposób Pan Bóg wybiera matki upośledzonych dzieci?
Postaraj się wyobrazić sobie Boga, który daje wskazówki swym aniołom zapisującym wszystko w swej olbrzymiej księdze.
"Malecka, Maria, syn. Święty patron, Mateusz".
"Kurkowiak, Barbara, córka. Święta patronka, Cecylia".
"Michalewska, Janina, bliźniaki. Święty patron... niech będzie Gerard".
Wreszcie mówi z uśmiechem do anioła jakieś imię:
"Tej damy dziecko upośledzone".
A na to ciekawski anioł:
"Dlaczego właśnie tej, Panie? Jest taka szczęśliwa".
"Właśnie tylko dlatego - mówi uśmiechnięty Bóg. - Czy mógłbym powierzyć upośledzone dziecko kobiecie, która nie wie, czym jest radość? Byłoby to okrutne".
"Ale czy będzie miała cierpliwość?", pyta anioł.
"Nie chcę, aby miała nazbyt dużo cierpliwości, bo utonęłaby w morzu łez, roztkliwiając się nad sobą i nad swoim bólem. A tak, jak jej tylko przejdzie szok i bunt, będzie potrafiła sobie ze wszystkim poradzić".
"Panie, wydaje mi się, ze ta kobieta nie wierzy nawet w Ciebie".
Bóg usmiechnął sie:
"To nieważne. Mogę temu przeciwdziałać. Ta kobieta jest doskonała. Posiada w sobie właściwą ilość egoizmu".
Anioł nie mógł uwierzyć swoim uszom.
"Egoizmu? Czyżby egoizm był cnota?".
Bóg przytaknął.
"Jeśli nie będzie potrafiła od czasu do czasu rozłączyć się ze swoim synem, nie da sobie nigdy rady. Tak, taka właśnie ma być kobieta, którą obdaruje dzieckiem dalekim od doskonałości. Kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć.
Nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi. Ale, kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy ,"mamo", uświadomi sobie cud, którego doświadczyła. Widząc drzewo, zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moja moc.
Pozwolę jej, aby widziała rzeczy tak jasno, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia), i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna. Będę przy niej w każdej minucie i w każdym dniu jej życia, bo to ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoja prace, jakby była wciąż przy mnie."
"A święty patron?", zapytał anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro.
Bóg uśmiechnął się.
"Wystarczy jej lustro".
Powyższy fragment pochodzi z książeczki
Bruna Ferrero "Kółka na wodzie
Blog o chłopcu,który od urodzenia ma zespół....zespół Downa,niestety z tym zespołem nie jest mu łatwo.Chociaż nikt nie da gwarancji ,że samemu lżej.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)
czwartek, 24 maja 2012
niedziela, 20 maja 2012
Żużel w Rybniku
Zabrałem tatę na wyścigi żużlowe.
Z tatą to się fajnie jeździ,ponieważ jedzie autem,nie muszę
chodzić po żadnych przystankach i czekać na autobus.
Bardzo mi się podobało i jeszcze dzisiaj też jest żużel,
to bym się wybrał,ale dzisiaj powinienem iść wcześniej spać.
Jutro przecież do szkoły trzeba wstać,a ja się zrobiłem "śpiący królewicz".Poza tym co za dużo to nie zdrowo.
sobota, 19 maja 2012
Ubezwłasnowolnienie c.d.
18 maj mama ,tato i babcia Aniela, idą na drugą rozprawę do sądu.
Mnie już nie wzywano ,będzie mnie reprezentować babcia.
wszystko odbyło się bez niespodzianek.
Najważniejsze,że mama złożyła wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych
i zostało to uwzględnione.
Obecne osoby zostały poinformowane,że zostałem ubezwłasnowolniony.
Wyrok uprawomocni się po 21 dniach,wtedy też zostanie skierowana sprawa do kolejnego sądu o przyznanie mi opiekuna i może to być tylko jedna osoba.
Dla mnie to sprawy między dorosłymi ,ja nadal będę kochanym dzieckiem przez oboje rodziców.
OPINIE BIEGŁYCH.
Mnie już nie wzywano ,będzie mnie reprezentować babcia.
wszystko odbyło się bez niespodzianek.
Najważniejsze,że mama złożyła wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych
i zostało to uwzględnione.
Obecne osoby zostały poinformowane,że zostałem ubezwłasnowolniony.
Wyrok uprawomocni się po 21 dniach,wtedy też zostanie skierowana sprawa do kolejnego sądu o przyznanie mi opiekuna i może to być tylko jedna osoba.
Dla mnie to sprawy między dorosłymi ,ja nadal będę kochanym dzieckiem przez oboje rodziców.
OPINIE BIEGŁYCH.
Noc Muzeów
Wybraliśmy się razem z mamą autobusem do centrum Rybnika ,co niestety w naszej dzielnicy jest trochę utrudnione ,bo droga
zamknięta,trwają remonty i zostało wyznaczone tylko parę kursów.
W Rybniku mamy muzeum.
Nie jest to moje ulubione zajęcie,bo ja najbardziej jak już wspominałem lubię śpiew i taniec,
a w muzeum trudno tańczyć,ale też potrafiłem na dość długą chwilę skupić swoją uwagę.
Największe wyzwanie było to ,że spotkanie z Grzegorzem Kuśpielem było na pietrze.
Niestety nie udało się mnie przekonać,na wspinaczkę po schodach i zrezygnowani usiedliśmy na rynku.
Patrzymy a do muzeum idą pani Magda i pani Aneta,za ich namową i ich pomocą udało mi się pokonać te schody w górę.Po wykładzie też nie chciałem zejść z samą mamą ,wiec p.Aneta mnie asekurowała z drugiej strony.
zamknięta,trwają remonty i zostało wyznaczone tylko parę kursów.
W Rybniku mamy muzeum.

Nie jest to moje ulubione zajęcie,bo ja najbardziej jak już wspominałem lubię śpiew i taniec,
a w muzeum trudno tańczyć,ale też potrafiłem na dość długą chwilę skupić swoją uwagę.
Największe wyzwanie było to ,że spotkanie z Grzegorzem Kuśpielem było na pietrze.
Niestety nie udało się mnie przekonać,na wspinaczkę po schodach i zrezygnowani usiedliśmy na rynku.
Patrzymy a do muzeum idą pani Magda i pani Aneta,za ich namową i ich pomocą udało mi się pokonać te schody w górę.Po wykładzie też nie chciałem zejść z samą mamą ,wiec p.Aneta mnie asekurowała z drugiej strony.
niedziela, 13 maja 2012
Weekendowe wyjazdy
W piątek jeszcze w trakcie zajęć szkolnych,a byłem na kręglach z klasą,
mama mnie szukała po budynku Plazy,bo tato miał jechać pomóc przy budowie u kuzynki,więc
my mogliśmy pobyć u cioci Steni. Niestety nie dałem się przekonać ,abym wszedł na piętro.
Była taka sytuacja ,ze chciałem słuchać Feela w telefonie,wiec mama położyła telefon na pół piętrze i w pozycji schylonej wszedłem na dwa schodki ,naciągając się dosięgłem telefonu i już rakiem z powrotem.
Basia ma 3 male córeczki,Donatkę,Judytę,Celinkę,na chwilę przyszła tez kolejna wnuczka cioci Dagmara.
Przy takiej ilości małych dziewczyn ,byłem bardzo grzeczny zajęty sam sobą.
Natomiast w sobotę,były dni województwa śląskiego ,z tej okazji na kampusie grały zespoły,jednym z nich był
Carrantuohill i Fanfare Cocarlia


Na dworze zimno i deszczowo,a my na koncert.
Na miejscu już świeci słoneczko i zabawa przednia, otańczyłem się do utraty tchu,tylko wystawiałem ręce do następnej tancerki i tancerza,jakbym miał obowiązek z każdym zatańczyć,mama tylko wystawiała głowę czy mnie jeszcze widać.
Muzyka i taniec,to jest to co lubię najbardziej ,i jeszcze jedzenie ,niestety nie dostałem kiełbaski nie dostałem,ale i tak było fajnie.
piątek, 11 maja 2012
Już tydzień chodzę do szkoły
Pobyt w sanatorium się skończył,wróciłem do szkoły,
na pytanie co tam robię? odpowiadam-Nie wiem.
W ogóle mało mówię,wolę stękać,nie jest to przyjemne dla ucha.
Moja ociężałość w ruchach w sanatorium nie była widoczna,jak chciałem to potrafiłem
przyśpieszyć,tylko żeby mi się częściej chciało.
Na wykładzie o matach do magneto-terapii mama usłyszała ,że dzieciom z zespołem Downa,szybciej dochodzi do starzenia mózgu.Tak to wygląda w moim wypadku,że moje zachowanie ma oznaki starzenia,więc musimy
robić wszystko ,aby powstrzymać ten proces.
Taka mata byłaby mi bardzo wskazana,aby mnie pobudzić do działania.
Na razie do szkoły wstaję z oporem,ale zdążam z porannymi zajęciami,oczywiście idę spać o 20.00.
Pod koniec turnusu miałem problem wstać na śniadanie przed ósmą,chodziłem spać o 22.00.
Taniec działa na mnie mobilizująco,wiec jak muzyka gra to jestem w stanie wykrzesać z siebie energię .
Jak każdy człowiek potrafię się też zakochać,było to dla mamy dość niepokojąco,ale wszystko było pod kontrolą.Angelika,bo tak miał na imię obiekt moich westchnień, puszczała mi piosenki na komputerze,bardzo się jej wstydziłem,za to jej mamie ciągle okazywałem wyrazy sympatii , całując ją w rękę.Teraz już nie mówię o Angelice,więc było to zauroczenie chwilowe.
Wspomnę jeszcze,że po przyjeździe czekało na mamę pismo z sądu w sprawie mojego ubezwłasnowolnienia,aby zapłaciła 450 zł.zaliczki za opinie biegłych,więc tak wygląda pomoc dla niepełnosprawnych.
niedziela, 6 maja 2012
3 tygodnie w Rusinowicach
Na turnusie było bardzo fajnie,jakbym miał często taką rehabilitację,może mój
rozwój byłby na wyższym poziomie,nie ma co gdybać,bo czasu się nie cofnie.
Co tam robiłem opisane.
Dodam tylko,że oprócz planowej rehabilitacji,miałem dodatkową np.
masaż wykonany przez Angelikę.
Mama też mnie mobilizowała do układania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)