Cały wczorajszy dzień rodzice spędzili na zorganizowaniu mi wizyty u dentysty.
Znając mnie ,gdy zaglądnięcie do mojej buzi wymaga nie lada akrobacji w grę wchodziła tylko narkoza.
Niepełnosprawnym NFZ refunduje,takie świadczenia ,ale są terminy np.w Rudzie Śląskiej na 24 październik,w Katowicach brak wolnych miejsc do końca roku.
Przy bolącym zębie każda godzina trwa wieczność.
W końcu udało się znaleźć termin na dzisiaj w Rybniku w poradni chirurgi szczękowej,koszt 400 zł.
Musiałem być nadczo na godzinę 11.
P.pielęgniarka poprosiła,któregoś z rodziców o podpis pod zgodą na narkozę.
Moja dorosłość nie zrobiła na nich wrażenia:)
Nie udało się podać mi znieczulenia do żyły,więc dwie pielęgniarki ,mama i tato trzymali mnie ,aby p.anestezjolog założył mi maskę z narkozą.
Zęby miałem podobno ładne,do usunięcia była uszczerbiona czwórka mleczna,która mnie bolała, trójkę też mleczną,korzeń mlecznego zęba na górze,a w trakcie wyrywania doszła piątka z podwójnym korzeniem nie wiadomo jaka. Teraz dostałem tabletkę i sobie leżę.
Przed wizytą u dentysty,byłem złożyć wniosek o dowód osobisty,poproszono o podpis rodzica nad kratką,chociaż mama nie jest jeszcze opiekunem ,ale już w komputerach mają ,że jestem ubezwłasnowolniony.Po odbiór dowodu nie muszę się fatygować,to dobrze ,bo biuro jest na pierwszym piętrze ,a mają przeszkloną windę ,której też się boję.
Blog o chłopcu,który od urodzenia ma zespół....zespół Downa,niestety z tym zespołem nie jest mu łatwo.Chociaż nikt nie da gwarancji ,że samemu lżej.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
(Paulo Coelho)
wtorek, 9 października 2012
poniedziałek, 8 października 2012
Mam osiemnaście lat.

młodości, radości, przyjaciół,
na których nigdy się nie zawiedziesz...
i miłości najbliższych.
od .Agnieszki i Dawida
Moje dorosłe życie,rozpoczynam śpiąc w pościeli z ulubionymi postaciami :)
niedziela, 7 października 2012
Ból zęba.
Najbliższe dni miały wyglądać tak;
Poniedziałek-wielkie święto 18-tka Dominika.
Wtorek-impreza w szkole z tej samej okazji.
Czwartek-bilans i szczepienie w poradni dziecięcej i sprawa w sądzie o ustanowienie opiekuna prawnego.
Piątek dzień wolny,nauczyciele mają święto.\
Sobota goście w domu wielkie urodziny.
A jest tak.;
Wczoraj przy obiedzie Dominik zaczął krzyczeć,okazało się ,że boli go ząb.
Po wielkich wysiłkach zaglądania do buzi zobaczyłam ,że piątka na dole jest uszczerbiona.
Poradziliśmy mu ,aby jadł lewą stroną i kroimy chleb na malutkie kąski,krzyk i histeria ze strony Dominika,a ja w podobnym stanie,bo teraz trzeba szukać dentysty ,oczywiście żaden nie zaryzykuje utraty palców,jedynym wyjściem jest narkoza,Do jutra musimy wytrwać,a jutro telefon w ruch i zobaczymy co uda nam się ustalić.Nic nie może być proste.
Każda rocznica ,wywołuje u mnie podsumowania.
Dziś podsumowując te 18 lat mogę z całą stanowczością stwierdzić,że NIENAWIDZĘ CAŁEGO ZESPOŁU DOWNA I POJEDYNCZYCH JEGO SYMPTOMÓW!!!!!
Termin do dentysty mamy na 24 pażdźiernik,a do tego czasu kwiczeć.
Poniedziałek-wielkie święto 18-tka Dominika.
Wtorek-impreza w szkole z tej samej okazji.
Czwartek-bilans i szczepienie w poradni dziecięcej i sprawa w sądzie o ustanowienie opiekuna prawnego.
Piątek dzień wolny,nauczyciele mają święto.\
Sobota goście w domu wielkie urodziny.
A jest tak.;
Wczoraj przy obiedzie Dominik zaczął krzyczeć,okazało się ,że boli go ząb.
Po wielkich wysiłkach zaglądania do buzi zobaczyłam ,że piątka na dole jest uszczerbiona.
Poradziliśmy mu ,aby jadł lewą stroną i kroimy chleb na malutkie kąski,krzyk i histeria ze strony Dominika,a ja w podobnym stanie,bo teraz trzeba szukać dentysty ,oczywiście żaden nie zaryzykuje utraty palców,jedynym wyjściem jest narkoza,Do jutra musimy wytrwać,a jutro telefon w ruch i zobaczymy co uda nam się ustalić.Nic nie może być proste.
Każda rocznica ,wywołuje u mnie podsumowania.
Dziś podsumowując te 18 lat mogę z całą stanowczością stwierdzić,że NIENAWIDZĘ CAŁEGO ZESPOŁU DOWNA I POJEDYNCZYCH JEGO SYMPTOMÓW!!!!!
Termin do dentysty mamy na 24 pażdźiernik,a do tego czasu kwiczeć.
niedziela, 30 września 2012
Dzień chłopca i spacer do lasu.

Przecież powinienem iść do przodu,więc mam motywacje ,czekam od święta do święta.
Moje wymagania co do prezentów na wszystkie okazje i bez okazji też :), są proste: smycz ewentualnie pasek.Smycz dostałem i nawet doczekałem się piwa:)Podobno bez alkoholowe,ale smak ma prawdziwego ,wiec jestem zadowolony.
Na niedzielne słoneczne popołudnie mama zabrała mnie do lasu,obiecując kolorowe liście.
W lesie zielono, na złotą jesień musimy jeszcze poczekać.
Wspinam się pod górkę:)
Z górki :)
czwartek, 20 września 2012
Sąd w Rybniku.
Mama jako wprawiona w chodzeniu po sądach,dostała wezwanie.
Co robi mama? a no idzie do gmachu sądu,przy sobie ma wezwanie,dowód osobisty i pełną torebkę śmieci :) Wchodzi do jednego z pokoi i oznajmia ,że przyszła wyrazić zgodę na bycie moim opiekunem.
"Miła pani urzędniczka informuje,że to nie do niej tylko trzeba złożyć to na piśmie do biura podaniowego.
Naiwna mama prosi o kawałek kartki.Niestety pani nie ma kartki ,ale można ją kupić w bufecie:)
Więc 20 gr i kartka jest.
Oj mamo ,mamo!! przecież już raz to przeżyłaś w poprzednim sądzie jak chciano adres mojego ojca,nikogo nie obchodziło ,ze tato mieszka z nami też musiałaś kupić karteczkę. Zapamiętaj do sądu tylko z zeszytem !!
04.10.2012r
Zadzwoniła pani kurator,aby mama wstawiła się na wywiad.
Pytania dotyczyły dochodu rodziny ilości członków i warunków mieszkaniowych.
Zapytano też czy mama nie jest na odwyku i czy nie leczy się psychiatrycznie.
Kurator stwierdziła,ze powinna sprawdzić czy mam swój pokój,ale ma nie przewidzianą sytuację ,więc uwierzy mamie na słowo.Ciekawe co by było jakbym takiego pokoju nie miał ,czyżby wtedy pojawiła się brygada budowlana na polecenie sądu i mi go wybudowała? :)
Warto zapytać.
"Miła pani urzędniczka informuje,że to nie do niej tylko trzeba złożyć to na piśmie do biura podaniowego.
Naiwna mama prosi o kawałek kartki.Niestety pani nie ma kartki ,ale można ją kupić w bufecie:)
Więc 20 gr i kartka jest.
Oj mamo ,mamo!! przecież już raz to przeżyłaś w poprzednim sądzie jak chciano adres mojego ojca,nikogo nie obchodziło ,ze tato mieszka z nami też musiałaś kupić karteczkę. Zapamiętaj do sądu tylko z zeszytem !!
04.10.2012r
Zadzwoniła pani kurator,aby mama wstawiła się na wywiad.
Pytania dotyczyły dochodu rodziny ilości członków i warunków mieszkaniowych.
Zapytano też czy mama nie jest na odwyku i czy nie leczy się psychiatrycznie.
Kurator stwierdziła,ze powinna sprawdzić czy mam swój pokój,ale ma nie przewidzianą sytuację ,więc uwierzy mamie na słowo.Ciekawe co by było jakbym takiego pokoju nie miał ,czyżby wtedy pojawiła się brygada budowlana na polecenie sądu i mi go wybudowała? :)
Warto zapytać.
poniedziałek, 17 września 2012
Muzyka świata-SARI.
W piękne niedzielne popołudnie,zabieram rodziców do Żor na SARI.
Niestety zdjęć nie posiadamy ,bo jak ja nie pamiętam o aparacie,to mamie się nie wspomni ( przed wyjazdem,była zajęta komputerem,kurnikiem,zakątkiem i takimi tam ) :).
Przy naszym rybnickim zespole Carrantuohill,nogi same podskakują w rytm irlandzkiej muzyki.
Poskakałem z młodzieżom do utraty tchu.
Gwiazdą wieczoru był Zakopower,a ja z moją cierpliwością tylko pytałem kiedy zagrają Boso.
Oj działo się ,działo,a tu rano trzeba do szkoły wstać,bo tak już jest ,że są przyjemności i obowiązki :)

Niestety zdjęć nie posiadamy ,bo jak ja nie pamiętam o aparacie,to mamie się nie wspomni ( przed wyjazdem,była zajęta komputerem,kurnikiem,zakątkiem i takimi tam ) :).
Przy naszym rybnickim zespole Carrantuohill,nogi same podskakują w rytm irlandzkiej muzyki.
Poskakałem z młodzieżom do utraty tchu.
Gwiazdą wieczoru był Zakopower,a ja z moją cierpliwością tylko pytałem kiedy zagrają Boso.

Oj działo się ,działo,a tu rano trzeba do szkoły wstać,bo tak już jest ,że są przyjemności i obowiązki :)
poniedziałek, 10 września 2012
Okulary i renta socjalna.
Dzisiaj odebraliśmy nowe okulary ,kosztowały bagatela 370 zł,nawet dostałem dofinansowanie z NFZ całe38 zł.Mama kombinuje ,czy zmiana szkieł,które teraz mam mocniejsze ,czy oprawki ,bo mówię ,że mnie oko boli .Mamy nadzieję,że się przyzwyczaję.
Złożyliśmy też wniosek o rentę socjalną,nie było problemów,oprócz jednego . Zawsze musi być ale.. :)
Na wniosku mama napisała swoje konto,niestety póki nie mamy ubezwłasnowolnienia ,na mamy konto renty nie mogą przekazywać ,chyba ,że byłbym współwłaścicielem konta.Można było załatwić ,ale teraz już za późno.Pani urzędniczka poprawiła,aby renta przychodziła do domu,tylko jak nikogo nie będzie ,to na poczcie odbiór,nie wiem czy załatwimy bez problemu ,bo kto to podpisze,jak ja nie umiem ?a mamie nie wydadzą.No nic będziemy się martwić później na razie czekamy na orzecznika to potrwa ponad miesiąc ,potem decyzja,też okres oczekiwania. 11 października mamy sprawę o opiekuna prawnego ,więc już myślę ,ze zakończymy sprawy sądowe i mama będzie mogła o wszystkim decydować i sama się włóczyć za mnie po urzędach.
Złożyliśmy też wniosek o rentę socjalną,nie było problemów,oprócz jednego . Zawsze musi być ale.. :)
Na wniosku mama napisała swoje konto,niestety póki nie mamy ubezwłasnowolnienia ,na mamy konto renty nie mogą przekazywać ,chyba ,że byłbym współwłaścicielem konta.Można było załatwić ,ale teraz już za późno.Pani urzędniczka poprawiła,aby renta przychodziła do domu,tylko jak nikogo nie będzie ,to na poczcie odbiór,nie wiem czy załatwimy bez problemu ,bo kto to podpisze,jak ja nie umiem ?a mamie nie wydadzą.No nic będziemy się martwić później na razie czekamy na orzecznika to potrwa ponad miesiąc ,potem decyzja,też okres oczekiwania. 11 października mamy sprawę o opiekuna prawnego ,więc już myślę ,ze zakończymy sprawy sądowe i mama będzie mogła o wszystkim decydować i sama się włóczyć za mnie po urzędach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)